Trenuję: Żaden :D
Wiek: 36 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 9 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 11 Sierpień 2006 Wybór
Na samym początku chciałbym przywitac Wszystkich Użytkowników forum!
Mam pewien problem, a właściwie potrzebę porady. Moja historia jest taka:
Od paru lat interesuję się bronią strzelecką, mam wiatórwkę, jestem także aktywnym użytkownikiem najwięszkego wiatrówkowego forum w Polsce. Jednak oprócz broni palnej od zawsze wzbudzały we mnie pewne emocje różne gatunki broni białej. Zazwyczaj pod wpływem książek (Potop), filmów (Kill Bill, Ogniem i Mieczem) miałem nieodparta chęć pochwycenia w dłoń jakiejś szabli, katany. Odczuwałem przy tym takie wrażenia jak przy trzymaniu osady karabinowej. Poprostu zawsze ciągnęło mnie do tego. Ilekroć widziałem katanę, szablę miałem zachciankę miec taką samą Jednak do tej pory to pragnienie wygasało Tym razem jestem pod silnym wpływem film Kill Bill vol.1 i vol.2 (takie małe przypomnienie w wakacje sobie zafundowałem). No i zaczęło się na nowo. Znowu chcę miec swoją katanę
Myślę, że teraz to już kupią sobię jedną ale pytanie jest jaką?? Wiem, że oczekując od Was kolegów jakiejś rady powinienem napisać co chcę robić i czego oczekuję od Katany, więc tak:
Początkowo przeglądałem allegro ale patrząc na tamtejsze produkty stwierdziłem, że lepiej wydac trochę więcej i mieć jednak coś lepszego....przynajmniej wizualnie.
Interesuje mnie katana tak zrobiona, żeby nic w niej nie latało i przy próbie machnięcia ostrze nie wyleciało Nie mówie tu o porządnej sztuce za pare K zł. Narazie nie zamierzam używać jej do cięcia jakichkolwiek przedmiotów. Miałaby tylko zaspokoić moją zachciankę i zawisnać nad moim łóżkiem. Potem zobaczy się co dalej..
W internecie wyszukałem takie przypadki
http://www.goods.pl/product/description/844/ http://www.bokken.pl/index.php?d=produkt&id=2
Co Panowie i Panie sądzicie. Czy spełnią one moje wymagania??
Przepraszam za przydługawy post ale tak ze mną jest..
Jeżeli chodzi tylko to aby sobie pomachac i popatzreć to nie ma większego znaczenia którą kupisz. Tutaj musisz zdać się na własny gust :)
Moje na pewno się nie rozsypią od samego machania a potrenować też będziesz mógł. Co do katany z goods to ładnie wygląda :) Nic więcej na jej temat nie wiem. Może inni się wypowiedzą :)
No i witamy an forum :) Długość posta jak najbardziej odpowiednia.
jest tylko jeden wyjatek dotyczacy wieszania katany:
mozna ja powiesic jesli jest to bron oficerska! czyli wyjatek dotyczy baaaardzo waskiej grupy mieczy
natomiast nie dam sobie glowy obciac czy tu tez w gre nie wchodzi "wieszanie" na jakims specjalnym stojaczku przytwierdzonym do sciany...
_________________ spieszmy kochać ministrów - tak szybko odchodzą
Trenuję: Żaden :D
Wiek: 36 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 9 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 19 Sierpień 2006
Panowie małe pytanko mam co do tego zdjęcia
Czy klinga w tym mieczu kończy się w tym miejscu gdzie wystaje z poza tego złotka czy może idzie troche w głąb rekojeści?? Jak sądzicie??
_________________ Greenhorn
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 21 Sierpień 2006
Zlotko to habaki. Normalnie opiera sie ono o brzeg progu zwanego hamachi od strony ostrza i munemachi od strony tylca. Jesli chodzi ci o ostrze, to ono konczy sie w tym miejscu. A jesli chodzi o klinge jako caly miecz, to normalnie dalej powinien byc trzpien zwany nakago. Problem w tym, ze w wielu tanich replikach mieczy klinga konczy sie pod habaki i dalej przyspawany jest pret, ktory przechodzi przez rekojesc i mocowany jest nakretka (sic!) pod kashira. To bardzo niebezpieczne rozwiazanie bo spaw puszcza a ostrze szybuje w powietrzu. Na pierwszy rzut oka mozna sprawdzic czy jest w mieczu nakago poprzez zerkniecie, czy jest obecny koleczek mocujacy mekugi. Jesli jest znaczy to, ze prawdobodobnie trzpien jest w jednej czesci z reszta klingi. (choc nic na pewno bo fantazja ludzka nie zna granic)
Ze zdjęć z internetu, jedyne co widzę w rękojeści to to
Obrazek
No na mekugi mi to nie wygląda.
W sobotę widziałem taki podobny mieczyk w sklepiku z pamiątkami za 160 zł. Oczywiście musiałem zobaczyć :) Tandeta i tyle na ten temat wystarczy. Po wyciągnięciu okazało się, że to tylko zabawka z kawałka blachy, która już była zgięta. Szybko odłożyłem aby sie nie rozleciało, bo bym pewnie musiał za to zapłacić. Ale turyści muszą to kupować skoro na kilku stoiskach były te miecze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach