Steven Seagal rozpoczal swoja przygode z Aikido na przelomie lat 60 i 70 pod nadzorem Harry'ego Ishisaka. Pierwszego dana nadal mu Koichi Tohei w roku 1974, po czym Steven wyjechal do Japoni. Tam podjal nauke w Tenshin Aikido Dojo w Osace, ktore bylo wlasnoscia jego tesciow i szybko awansowal na 5 dana uzyskal tytul glownego instruktora. Nastepnie otrzymal kolejno 6 oraz 7 dana. Po powrocie do stanow zalozyl Ten Shin Bugei Gakuen w zachodnim Los Angeles, w ktorym funkcje administracyjne oraz instruktazowe nadzoruje sensei Matsouka, wieloletni uczen sensei Seagala.
Powszechnie znany aktor uzywa swojego japonskiego imienia, Take, Shigemichi w swiecie Aikido. "Take" jest naziwskiem panienskim jego pierwszej zony oraz tesciow.
_________________ The Way of Harmony of the Spirit
Hmmm...z tego co mi wiadomo to stopnie od 12 do 7 kyu włącznie są przeznaczone dla dzieci. (?) W przypadku osob dorosłych (powyżej 18 lat) pierwszym zdobytym stopniem jest chyba KYU 6? czyż nie?
Czytałam ostatnio artykuł poświęcony Seagalowi i się oburzyłam. Napisali tak: " Jest chyba najbardziej znienawidzoną gwiazdą w hollywoodzkim światku. Lakoman, seksoholik, szowinista, cham, prostak - to najłagodniejsze określenia, jakie padają z ust osób, które miały z nim kontakt. Już jakiś czas temu pismo "Vanity Fair" wróżyło mu rychły koniec kariery, pisząc:"Filmowa kariera Seagala kończy się dzieki jego podłości, złośliwemu zachowaniu, niewspominajac juz o chronicznej wulgarnosci". Być może Seagal próbuje ratować swoją reputację, pracujac właśnie nad rolą w komedii, gdzie sparodiuje... samego siebie."
Myślę, ze to autor tego artykułu jest prostakiem (piszac o kimś kogo pewnie nie widział na oczy), a nie Seagal. Jak można pisać takie bzdury na czyjś temat. Dlaczego ludzie nie widzą zalet innych, a tylko umieja kompromitować ich. A moze po prostu mu zazdroszczą?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach