Wysłany: 16 Październik 2005 Najbardziej kontuzjogenne sztuki walki
Tak jak w temacie, jaka waszym zdaniem sztuka walki jest najbardziej niebezpieczna dla naszego zdrowia, w której ryzyko konuzji jest największe. Zapraszam do dyskusji.
Ryuzoku [Usunięty]
Wysłany: 17 Październik 2005
hmm, wiesz, moim zdaniem PRAWIDLOWY trening jakiej kolwiek ze sztuk walki nie ejst zbyt niebezpieczny, tzn jezeli wiesz ze wspol-treningujacemu nagle cos nie odwali i nie zacznie Cie okladac, chociaz i to po pewnym czasie jest niegorzne bo okazuje sie ze jednak juz cos umiesz...ale to tylko moje zdanie...
a jezeli juz szukasz czegos z kontuzjami to proponuje jakies bractwo, z tamtad jak ktos wychodzi po okresie roku bez zadnej kontuzji to chyba wogole nie cwiczyl walki^^"
Słyszałem, że karate powoduje problemy z kolanami. Ja mam z nimi problemy ale nie mogę jasno potwierdzić od czego. Poza tym oczywiście boks, chociaż to nie sztuka. W zawodowym boksie każdy zawodnik ma właściwie jakieś uszkodzenia mózgu.
oczywiście boks, chociaż to nie sztuka. W zawodowym boksie każdy zawodnik ma właściwie jakieś uszkodzenia mózgu.
No off ale chodziles kiedys na boks ? w kasku i rekawicy jesli nie walisz z calej sily to nie ma bata zeby cos sie stalo
w sumie na Taju jesli sie cwiczy na pelnych regulach to troszke sie moze podziac [lokiec na ryj ;)] to samo z Judo/BJJ - nie umiesz padow to sie polamiesz
W Judo można łatwo złapac kontuzje nawet gdy się jest ostrożnym. W Aikido to sam widziałem wiele kontuzji i tym podobnych, ale to spowodowane nieostrożnością głównie. Ogólnie to trudno powiedzieć. W każdej sztuce walki zdażają się wypadki.
Nawet na Tai Chi mozna nabawić sie kontuzji. Ale w większości przypadków kontuzje wynikają z braku rozgrzewki i niepotrzebnych przeciążeń lub nieuwagi i chyba żadana sztuka walki nie jest wolna od kontuzji.
Słyszałem, że karate powoduje problemy z kolanami.
oczywiscie to sie w karate zdzrza, gdyz wiekszosc walk w formule full contact opiera sie o low kicki, czyli kopniecia w udo (oczywiscie trafienia w kolano sa to bardzo czeste i stad te urazy) dlatego w kategoriach juniorow (do lat 21) te kopniecia sa zabronione, aby na starosc moc chodzic :)
Mnie zastanawia jedno. Aikido, które trenuje od pewnego czasu, uważa się za raczej łagodną sztukę walki (to też pewnie zależy, czy akurat wykonuje się technikę, czy jest się tymczasowym workiem treningowym ;) ), w każdym razie znawcy tematu piszą, że doświadczony aikidoka może unieszkodliwić przeciwnika w ten sposób, że nie pozostawi mu trwałych obrażeń, a tymczasem wielu znanych mi ludzi, którzy uprawiają tę dyscyplinę narzeka na różne dolegliwości. A to nadgarstek, a to kolano, a to łokieć...
Dyscyplina niby mało kontuzjogenna, a jednak trochę tych urazów jest...
No a dlaczego ma niby nie być urazów? Chciało by się bez wysiłku wszystko zdobyć :)
Przecież nie mówię, że chcę coś osiągnąć bez wysiłku. Chodzi mi mi tylko o to, że skonfrontowałem to, co tu i ówdzie słyszałem o aikido z rzeczywistością i okazało się, że wcale nie jest tak kolorowo ;)
Mnie zastanawia jedno. [...] że doświadczony aikidoka może unieszkodliwić przeciwnika w ten sposób, że nie pozostawi mu trwałych obrażeń[...]
I właśnie tu tkwi szkopuł: przeważnie ćwiczą początkujący z początkującymi. Ćwiczenie z kimś zaawansowanym jest szczęściem rzadko osiągalnym na sekcji dla początkujących. A kontuzje i uszkodzenia (nawet ) zdarzają się głównie z niewiedzy. Sam jakieś 2 miesiące temu złamałbym koledze rękę w łokciu nieprawidłowo wykonując shiho nage: nie dlatego, że chciałem, tylko dlatego, że nie wiedziałem, że jak nie dociągnie się dłoni uke do jego barku, to może strzelić w łokciu
Bardzo ważne jest również opanowanie padów. Sam byłem wczoraj świadkiem, jak sempai wykonał na "zielonym" ukeirimi nage trochę zbyt dynamicznie i pad na plecy wycisnął z młodego całe powietrze.
Sam sobie uszkodziłem na treningu duży palec u nogi: nie wiem jak, nie bardzo wiem kiedy... Zaczął boleć na 2-gi dzień, ale do ortopedy nie poszedłem. Po 3 tygodniach jest już właściwie dobrze, więc podejrzewam się o pęknięcie kości
Ostatnio zmieniony przez LesioS 5 Styczeń 2007, w całości zmieniany 2 razy
angelus88 [Usunięty]
Wysłany: 13 Styczeń 2007
Gdzieś czytalem że Kickboxing ma największą śmiertelność, ale chodziło o zawodowców. Jeśli jest dobra rozgrzewka i trening jest prowadzony profesjonalnie to nie powinno być mowy o kontuzjach z wyjątkiem wypadków losowych typu wybity palec, siniaki czy niegroźne stłuczenia. Tyle w tym temacie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach