Poprzedni temat «» Następny temat
sparing mi nie wyszedl...duszenie...
Autor Wiadomość
piotreksu 
Strażnik

Wiek: 42
Dołączył: 22 Sty 2005
Posty: 148
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 12 Marzec 2005   sparing mi nie wyszedl...duszenie...

ostantnio na sparignu odnioslem sromotna porazke... przeciwnkowi udalo sie przejsc do duszenia i to skutecznie... czy znacie jakies sposoby na wyrwanie sie z takiego chwytu? czy wogole mozna cos w takiej sytuacji zrobic? z wlasnego doswiadcznia odnosze wrazenie ze duszenie to 100% skutecznosci.
 
 
 
Oceansoul 
Posiada 2 dan

Wiek: 43
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 107
Skąd: Gdynia
Wysłany: 12 Marzec 2005   

sprecyzuj moze sytuacje
-czy to byla pozycja stojaca czy parter?
-jaka forme duszenia zastosowal przeciwnik? dusic na wiele sposobow mozna :)
_________________
The Way of Harmony of the Spirit
 
 
 
piotreksu 
Strażnik

Wiek: 42
Dołączył: 22 Sty 2005
Posty: 148
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 12 Marzec 2005   

no niestety parter ze stojacej bym sobie poradzil, duszenie bylo od tylu.
 
 
 
Arlo 
Posiada 2 dan
Furczący Arlo


Wiek: 46
Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 105
Skąd: Skarżysko Kamienna
Wysłany: 16 Marzec 2005   

jak sedzia nie patrzy i Ciebie nie bedzie gryzlo sumienie to mozesz mocno ucisnac miejsce pod nosem przeciwnika tylko musisz dziwnie reke wygiac, albo kostkami palcy wskazujacych ucisnij mocno miejsce pod uszami przeciwnika, nie ma bata zeby nie zwolnil chwytu. Do recepty na przepisowe uwolnienie sie z duszenia podales ciut za malo informacji:)
_________________
Babylon must Fall!!!
 
 
 
piotreksu 
Strażnik

Wiek: 42
Dołączył: 22 Sty 2005
Posty: 148
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 16 Marzec 2005   

no troche trudno opisac to co sie wtedy dzialo, a miejsca ktore mozna ucisnac to znam a w trakcie duszenia jak ci oczy na wierzch wylaza w sumie troche sie trudno skoncetrowac i wygiac reke do tylu zeby go za ucho nacisnac...:) chodzi mi oglnie o duszenie i czy jest szansa na uwolnienie sie z takiego chwytu, bo moim zdaniem szansy nie ma zadnej jezeli chwyt jest dobrze zalozony, wtedy to juz kwestia kilku sekund...
 
 
 
angelus88
[Usunięty]

Wysłany: 16 Marzec 2005   

jeśli przeciwnik jest lżejszy, możnaby próbować go przerzucić i poluzować uścisk , poza tym "przepisowo" nie widzę żadnego pola manewru, jak już powiedział Arlo uciskanie miejsc wrażliwych, które mamy najbliżej, albo ciosy ale w sporcie przy dobrym duszeniu nie ma bardzo szans chyba że my też zaczniemy dusić i jesteśmy w tym lepsi :wink:
 
 
Arlo 
Posiada 2 dan
Furczący Arlo


Wiek: 46
Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 105
Skąd: Skarżysko Kamienna
Wysłany: 16 Marzec 2005   

jest jeszcze szansa, ale to rzutem na tasme, wymanewrowac sie dotakiej pozycji ze dasz rade odbic sie i zarzucic przeciwnikowi nogi na szyje i wtedy sciskasz ile fabryka dala:)
Mi tez kiedys partner zalozyl solidne duszenie w parterze i napialem wszystkie miesnie szyi bo widzalem trenera za mata ktory pokazuje mi na palcach sekundy do konca, zeby tylko wytrzymac....7,6,5....zeby wytrzymac zeby wytrzymac....4,3....zeby wytrzymac zeby wyt.....i tu zatracilem swiadomosc:)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group