Przepraszam, że odkopuję, ale czy utwardzanie kostek poprzez robienie pompek na kostkach jest w miarę bezpieczna dla ścięgien i nerwów na rękach oraz nadgarstków?
Jak kładziecie ręce, żeby robić je właściwie (technicznie, zmaksymalizować rozwój rąk bez niepotrzebnych obciążeń) ?
Pozdrawiam.
_________________ "Mając dwadzieścia lat myślałem wyłącznie o kochaniu, teraz mając 50 - kocham wyłącznie myśląc." - Albert Einstein
to jeszcze ja wtrace swoje trzy grosze
do wszystkich entuzjastow "utwardzania" rak poprzez naparzanie w rozne twarde przedmioty: od kilkunastu (!) lat w Europie i Ameryce odchodzi sie od treningu na makiwarach! przyczyna? mikrourazy powstajace podczas takiego treningu powoduja w dalszej perspektywie podluzne rozszczepianie kosci przedramion i dloni - fajne nie? co zasadzie tlumaczy dlaczego ci wielcy mistrzowie z "samurajskich opowiesci" ktorzy dozyli wieku sedziwego w zasadzie zajmowali sie wylacznie ziololecznictwem...
jak ktos ma watpliwosci to sugeruje zapoznac sie z badaniami z katedry sportow walki, krakowskiej AWF
i ciekawostka - podobne urazy tylko nog maja biegacze - tutaj wychodza mikrowstrzasy powodowane przez tartan
no to teraz prosze sobie przelozyc sprezynujaca makiware (ktora mimo wszystko pochlania spora czesc energii uderzenia) na materialy niespresynujace (slupy, pnie drzew itp) zalecane przez roznych "miszczuf", osobiscie znam TWARDZIELA ktory jeszcze 20 lat temu napierniczal goleniami po latarniach - taki byl twardy
dzis na wozku nie daje rady wsiasc do niektorych autobusow...
_________________ spieszmy kochać ministrów - tak szybko odchodzą
[...]
no to teraz prosze sobie przelozyc sprezynujaca makiware (ktora mimo wszystko pochlania spora czesc energii uderzenia) na materialy niespresynujace (slupy, pnie drzew itp) zalecane przez roznych "miszczuf", osobiscie znam TWARDZIELA ktory jeszcze 20 lat temu napierniczal goleniami po latarniach - taki byl twardy
dzis na wozku nie daje rady wsiasc do niektorych autobusow...
No trzeba przyznać, że prawda ale twój post mógłby wyglądać tak jak teraz jego cytat... bo reszta była wcześniej powiedziana przez innych.
Ponawiam pytanie o robienie pompek na kostkach. Czy jest ono w miarę bezpieczne i w ogóle czemu służy oprócz rozwijania mięśni rąk...
_________________ "Mając dwadzieścia lat myślałem wyłącznie o kochaniu, teraz mając 50 - kocham wyłącznie myśląc." - Albert Einstein
Sądzę, że robienie pompek na kostkach je trochę utwardza. W końcu są podane sporemu obciążeniu... ale to tylko moje skromne zdanie^^
Lepiej przeczytaj, co już wcześniej napisano o "utwardzaniu" kości, do którego bardziej pasuje termin znieczulanie...
Zapytam w takim razie jeszcze raz:
gryzzly92 napisał/a:
Przepraszam, że odkopuję, ale czy utwardzanie kostek poprzez robienie pompek na kostkach jest w miarę bezpieczna dla ścięgien i nerwów na rękach oraz nadgarstków?
Jak kładziecie ręce, żeby robić je właściwie (technicznie, zmaksymalizować rozwój rąk bez niepotrzebnych obciążeń) ?
Pozdrawiam.
_________________ "Mając dwadzieścia lat myślałem wyłącznie o kochaniu, teraz mając 50 - kocham wyłącznie myśląc." - Albert Einstein
valkyria [Usunięty]
Wysłany: 20 Sierpień 2008
gryzzly92 napisał/a:
Przepraszam, że odkopuję, ale czy utwardzanie kostek poprzez robienie pompek na kostkach jest w miarę bezpieczna dla ścięgien i nerwów na rękach oraz nadgarstków?
Z wrodzonego lenistwa robię wszystko z umiarem (znaczy raczej za mało niż za dużo, )
więc pewnie w moim wykonaniu jest to bezpieczne, a coś tam jednak rozwija. Nie upieram się też przy wybitnie twardych powierzchniach, na dywanie też czuję kości :-)
gryzzly92 napisał/a:
Jak kładziecie ręce, żeby robić je właściwie (technicznie, zmaksymalizować rozwój rąk bez niepotrzebnych obciążeń) ?
Dokładnie na powierzchni seiken, poza tym można różnie - szeroko, wąsko, rożne kąty ułożenia pięści - każda pozycja działa inaczej na mięśnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach