Są dni kiedy jestem w stanie urywac glowy i sa takie w ktore boje sie wyjsc na ulice po ledwo sie ruszam.
jak moznatemu zaradzic o dziwo trenuje o tej samej godzinie i codziennie!
Można pić kawę. To Ci podniesie ciśnienie w zły dzień :) I z flaka powstanie paka! To jest... eeee paker Ewentualnie Ci niektórzy doradzą guaranę czy tam żeńszenia... No coż ile ludzie, tyle pomysłów
gilotyna [Usunięty]
Wysłany: 30 Maj 2005
ja mam 14 lat i nie pijam kawy.raz jak sie napilem naspotkaniu to usnolem na stojaco w korytarzu
tęztak mam nierazjak opisałeś iniestety nieznalazłemzłotegośrodka jak temuzaradzić i czemu tak sie dzieje. ale kawa czy redbul czy coś w tym stylu faktycznie troche pomaga
Gdy nie przestałem pić kole ogranizm padał koło 21
Czasem moje mięśnie same się rozkurczją ( w nogach), nadczym nie mogę zapanować
Czasem boję się walczyć z byle ciotą, a czasem staję do nierównej walki z jakimś większym o głowę oO
tutaj mi sie wydaje trzeba by zaprosic do dyskusji ojca Xaero (jesli dobrze pamietam-psycholog)
hmmm... nierowna walka z wiekszym o glowe :d ja jak jestem cholernie wkur***** (co sie zdarzylo kilka razy tylko, a i tak sie dosc szybko opanowalem) to nie patrze czy ktos wiekszy, silniejszy itp. po prostu moge mu przywalic i tyle - komentarz paru osob widzacych mnie w takim stanie: "jestes pojebany!!"
wydaje mi sie ze kazdy moze rzucic sie na kogos wiekszego o glowe jesli jest pod wplywem odpowiednich emocji i nawet moze miec duze szanse na pokonanie tej osoby.
w wielu sztukach walki mowi sie duzo o sile ducha - i faktycznie jest ona czyms bardzo waznym... ale jak dla mnie jest to cos czego bardzo trudno sie nauczyc.
chodzi o to co moze wplywac na naszą odwagę i siłę.
moim zdaniem ogromne znaczenie maja emocje pod wplywem ktorych jestesmy w danej chwili gdyz bardzo wiele zależy od naszego umysłu [to co jest nazywane emocjami w nim siedzi:D](prawdopodobnie wszystkim wiadomo czlowiek nie wykorzystuje calej swojej sily miesni lecz tylko jej czesc - ich uzyciem steruje oczywiscie mózg).
hmmm... w sumie tu chodzi chyba o to co mozna nazwać siłą ducha.
Trenuję: sztuki walki
Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 381 Skąd: by tu wziąść kawuche
Wysłany: 9 Czerwiec 2005
No to pół nudnych gadek mam za sobą (dziękuje )
Tu głównie chodzi o wiarę we własne siły. Nie zadajemy sobie sprawy ile mamy siły np: biegamy przebiegliśmy ze 3kmi mówimy nie dam rady nie mam siły. Nieprawda!! jeżeli tylko sobie uświadomimy i uwierzymy w siebie przebiegniemy nawet 2x tyle. A wracając do tematu. To jak walczymy zależy od nastawienia i adrenaliny. Jeżeli walczymy o jakąś poważną sprawe np: własne dobro (samoobrona ) albo honor to wtedy walce towarzyszy napływ emocji co powoduje różne nieprzewidywalne skutki (wzrost odwagi itp)
gilotyna [Usunięty]
Wysłany: 4 Lipiec 2005
czyli tak zwana niewidzialna strefa/swera o to chodziło Motywacja i emocje zawsze biorą gore!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach