Częto się pisze i mówi że ktoś w obronie własnej (koniecznej) pobił do nieprzytomności agresora, połamał mu kończyny lub w najgorszym wypadku go zabił. Czy nie uwarzacie że ludzie pod przykrywką obrony koniecznej posuwają się troszke za daleko?? Że ich działania daleko wykraczają poza granice obrony koniecznej??
Dlatego chciałbym się od was dowiedzieć jakie są według was te granice które można przekroczyć a które już niebardzo. Oraz co można zrobić potencjalnemu napastnikowi aby w przyszłości nie być ciąganym po sądach.
Z góry dzięki za wasze spostrzeżenia i uwagi odnośnie tego tematu.
_________________ Autor tego posta informuje, że bywa skrajnie nietolerancyjny i często miewa w poważaniu resztę świata.
Dziękujemy za uwagę.
Ostatnio zmieniony przez marsik 5 Luty 2005, w całości zmieniany 1 raz
Jedyne co mozna zrobic to uzyc sily adekwantnie do zagrozenie, wtedy policja nic nie powinna nam zrobic. chodzi i o to zey np. nie wbic komus kosy za to ze nas udzerzyl piescia, bo to juz jest naduzycie sily i srodkow, najlepiej na uderzenie odp uderzeniem na kopniaka kopniakiem itp. jezeli my jestesmy sami a ich 3 wtedy mamy prawo uzyc mocniejszych argumentow, moze nawet mocno kogos pocharata cnp. nozem. wazne jest aby zachowac stosunek uzytych "argumentow" do zagrozenia.
Marsik wszystko zależy od sytuacji :) jeśli jest ciemno i Cie nikt nie widzi to nie ma problemu, żebyś klientowi połamał ręce czy "zmiękczył" kolano - i tak Cie nie rozpozna :-) uciekasz do domu zmienisz fryzurę, na pare tygodni styl ubióru i po sprawie. Oczywiście mówimy o jakimś starciu/wyłudzeniu a nie np, że Cie gnojek rzucił śnieżką
Gdyby koleś był naprawdę niebezpieczy, stwarzałzagrożenie i czułbym się zagrożony to nie wahałbym się wyłamać ręki z barku lub coś w tym stylu. są na to sposoby...
prawda jest taka ze naulicy nikt nie mysli o srodkach obrony wspolmiernych do ataku, albo bronisz sie i uciekasz albo unieszkodlwiasz agresora tak jak ci instykt i wyuczenie podpowiada
adrenalina robi swoje i nie zastanwiac sie nikt bedzie czy moze przsadzil lamiac komus rece
_________________ The Way of Harmony of the Spirit
Lepiej jest dusić bo nie zostawia śladów z zewnątrz tylko obtarcia i jakiś kozak Ciebie jakiś kozak na ulicy udusisz go do nieprzytomności i sobie pójdziesz nikt Cię nie widzi nikt nie słyszy i po sprawie :)
_________________ "Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią"
Yakubu [Usunięty]
Wysłany: 16 Maj 2010
Sapka napisał/a:
Lepiej jest dusić bo nie zostawia śladów z zewnątrz tylko obtarcia
WIECIE CO MNIE WKURZA NA TYM FORUM ŻE JAKIEŚ BARANY SORY ZA NAZWĘ CZYTAJĄ POSTY I TYLKO PATRZĄ CZY KTOŚ CZEGOŚ ŹLE NIE NAPISAŁ ,ŹLE ZDANIA NIE UŁOŻYŁ ITP. NIE WNIKAJĄ NAWET W TO CO GOŚĆ CHCIAŁ PRZEKAZAĆ I POTEM KOZAK BO POPRAWIŁ KOGOŚ HE .... SZKODA GADAĆ... DZIECINADA
_________________ każdy szuka odpowiedniej drogi dla siebie a tak niewielu z nas ja znajduje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach