To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wojownik Forum Sztuk Walki
Wojownik.com forum o sztukach walki, sklep, opinie, akcesoria, broń, nunchaku, ochraniacze, samoobrona, ulica, linki do stron o sztukach walki

Dowolna tematyka - Sesja

XFactor - 14 Maj 2005
Temat postu: Sesja
W tym smutnym dla co poniektórych czasie sesji egzaminacyjnej łączę się w bólu i życzę pozaliczania wszystkich przedmiotów (i warunków z zeszłych lat :mrgreen: ).
Anonymous - 15 Maj 2005

[*] ja też trzymam kciuki za dobrą zabawę egzaminatorów :piwo i żeby nie czytali tylko pyk, zaliczone i humorek na wszystkich sesjach (już pomaturowców) tak samo :piwo
wojownik - 3 Czerwiec 2005

najlepsze podejscie do sesji to takie ze:

nic sie nie uczyc a wszyskto zaliczac, innej skutecznej metody nie znam. I nie polecam nikomu siedziec i kuc bo to na nic sie nie przyda jak ktos ma Cie oblac to i tak to zrobi z innych powodow np kiepska fryzura :)))

tak wiec zamiast martwic sie sesja lepiej posiedziec na forum wojownika :mrgreen:

Anonymous - 3 Czerwiec 2005

Mało poważne podejście ale też sposób
wojownik - 3 Czerwiec 2005

jak zaczniesz studia to zobaczysz jak to jest obryjesz wszyskto i jak sie okaze ze nie zaliczysz to wtedy bedzie wkur a innym razem nie zagladneisz do niczego napisze tresc z calkeim innego przedmiotu i zaliczysz.... :)))

albo pisze 30 osob egzamin facet zbiera testy i podczas tego zbierania patrzy na pierwsza strone i testy dzieli na dwie czesci podzieli 5 i 25 i mowi ze te 5 bedzie sprawdzal, jak to zrobil okazalo sie ze nikt nie zaliczyl....

tak wiec z doswiadczenia wiem ze nie zawsze warto sie uczyc bo czlowiek pozniej sie zadrecza ze wszyskto umie a nie zalicza a jak sie czlowiek nie uczy i nie zaliczy to zawsze moze sobie powiedziec ze nie zaliczylem bo sie nie nauczylem :)

dla mnie wazna jest istota zaliczenie a nie uczenia sie - wiedze w zawodzie zdobedzie sie pozniej podczas praktyki zawodowej, przeciez nikt nie bedzie operowal teoria czy definicjami w pracy, oczywiscie jakeis wiadomosci tzreba miec :)

LesioS - 3 Czerwiec 2005

Woju ma rację, chociaż nie zawsze :)
Fakt, że wiedza wyniesiona ze studiów często jest mało przydatna w pracy. Ja po kilku latach pracy stwierdziłem, że wiedzę, którą posługiwałem się przez caly czas w pracy pochłonąłbym w wymiarze conajmniej bardzo dobrym w 1 rok studiów: pozostałe 4 to był czas zmarnowany. Wszystkiego i tak uczyłem się w pracy :(
A podejście do studentów jest silnie zależne od uczelni. Ja kończyłem tak specyficzną, że akcje opisane przez Woja nie mogły mieć po prostu miejsca...

XFactor - 3 Czerwiec 2005

Niestety z doświadczenia wiem, że w wielu przypadkach nauka jest stratą czasu, bo oblać można z jakiegokolwiek kaprysu wykładowcy.

Z doświadczenia swojego i kolegów (w większym stopniu) wiem, że czasem można zaliczyć wcale nie będąc pytanym. Są sytuacje typu:

przychodzi student do pokoju prodziekana z którym miał zajęcia i mówi, że chciałby zaliczyć przedmiot. Prodziekan: trójka pana zadowala? Student: ale ja wysłałem panu projekt na mail... Prodziekan: to proszę dać indeks - 3+. No i się pozbył studenta bo miał mnóstwo roboty :lol:

Poza tym ja na przykład mam różne zbędne przedmioty jak fizyka (to jeszcze ujdzie na informatyce) oraz fizyka kwantowa i podobne pierdółki :lol: A zaliczanie wygląda tak, że na wykładach wykładowca robi kolokwia i trzeba przepisać odpowiedni fragment z jego (marnych) wykładów, które można mieć wydrukowane.

No i ogólnie jest tak, że pewne przedmioty można zupełnie zignorować i zaliczyć (nawet nie wiedząc jak wygląda człowiek, który prowadzi), a do pewnych przedmiotów podchodzę po kilka razy i kurka ZONK. A jeden mój rodzynek, to już próbowałem zaliczyć 5 razy. Ale jeszcze za rok będę startował po raz 6 (i pewnie siódmy), bo mam takich oszołomów co tworzą swoją własną "matematykę". I weź takiego nie :gans: I co tu się dziwić, że na jakiejś politechnice jeden student zarąbał wykładowcę siekierą :roll:

wojownik - 3 Czerwiec 2005

Zgadzam sie z wami co mozna olac to mozna a co sie nie da to trzeba jakos przepchnac bo nie wydaje mi sie aby ktos jak nie zda dwa razy wreszcie sie nie nauczyl :( to wykladowcy stwarzaja 99 % problemow z zaliczeniem. Albo za bardzo pilnuja albo odbieraja sciagi albo czlowiek ma pecha i okazuje sie ze to nie jego termin zaliczenia :))

takich przypadkow pewnie napisac mozna miliony :)

a ten ktory opisalem wyzej to dr z AGH jest taki swirniety przy sparszaniu prac. uwazam ze to nie zalezy az tak od uczeli ale od tego czy facet jest umyslowo chory czy nie :?

Ja ostanio mialem taki ze przez caly semestr ostatnia lawa i spanie chodzilem tylko na obecnosc, jak sie okazalo ze mam zaliczenie to nie bylo sie z czego uczyc. No nic jak zawsze spokojny i opanowany zrobilem ksero sciagi i poszedlem. Oczywiscie kiepsko siadlem i nie dalo sie zagladnac do pomocy naukowcyh :( Nic nie umialem wiec pisalem jak to mowia na chlopski rozum :) bo przedmiot taki ze mozna cos wcisnac :)
Oczywiscie nie napisalem ani 50 % no ba niby jak i oddalem karte i pytam kiedy nastepny termin. Za dwa dostaje maila ze mam 3 a koledzy ktorzy uczyli sie przynajmniej tydzien nie zaliczyli, poslzo na poprawke i tez nie.

Wiec wniosek tylko jeden , prace nie byly czytane a ja mialem troche szczescia :)

XFactor - 3 Czerwiec 2005

wojownik napisał/a:
Wiec wniosek tylko jeden , prace nie byly czytane a ja mialem troche szczescia :)
Albo to co napisałeś trzymało się kupy, a ci, co się uczyli, dysponowali złymi książkami :)
wojownik - 27 Styczeń 2006

Pozdrowienia dla wszysktich którzy mają teraz sesje. Są tacy co świata poza sesją nie widzą :? Czyt XFactor :mrgreen:

A zapomniałbym napisać że jutro zaczyna sie mój marato 4 egzaminów w 5 dni ;]
O 9 będzie pierwszy i za chwile mam zamair zacząć się uczyc myśle że znajde na to z 30 minut dzisiaj :)

czaki- - 27 Styczeń 2006

mój brother zdał wszystkie sesje czy jak to sie zwie :wink:
teraz sie zrobił większy kujon niz kiedykolwiek był ;p

Anonymous - 28 Styczeń 2006

Nie ma to jak sesja ciągła! :] Dobrze, że ja na razie mogę trochę odpocząć od egzaminowego koszmaru... Ale to nie potrwa wiecznie :(
wojownik - 28 Styczeń 2006

Wszyskto zalezy od tego jakie kto ma podejście do egzaminów. Ja od raku takie samo czyli na pierwszy termin ide sprawdzić jakie są pytania :) Przy okazji zawsze cos sie napisze. Jak nie to zostaje drugi termi :)

Dziś mam juz jeden za sobą i jeszcze trzy mi zostały :twisted:

Anonymous - 28 Styczeń 2006

Walcz Woju, walcz!
Tlaloc - 30 Styczeń 2006

SESJA-Sadystyczna Eliminacja Studiujących Jednostek Akademickich :roll:

A ja w tym roku dowiedziałem się, jak to jest, kiedy po ciężkim kolosie na studiach idzie się na maraton egzaminacyjny na drugich... Nie życzę najgorszemu wrogowi :)))

Chyba jedynym plusem sesji jest to, że do tej pory zarobiłem 115 PLNów i dwie butelki wina jako dowody wdzięczności za pisanie skryptów i programów różnych :lol:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group